7/29/2015

Bible Journaling - technika


No dobrze, poczuliśmy się zachęceni, czas ruszyć do akcji!
Na początku pragnę zaznaczyć, że nie jestem artystką, nie znam się na tym za bardzo, nie zajmowałam się nigdy scrapbookingiem, bible journaling jest moim pierwszym zetknięciem się z tego typu twórczością, więc patenty które opisuję w większości zaczerpnęłam od journalingujących koleżanek zza oceanu plus trochę ucząc się na swoich próbach i błędach. Nie umiem też malować ani rysować, dlatego raczej tego nie robię, aczkolwiek...

Bible journaling nie jest o tym, czy to jest ładne czy nie ładne, estetyczne czy niestetyczne, proste czy krzywe. Głównym założeniem BJ jest, że robimy to, aby uwielbić Boga w Jego Słowie. A tego nie da się robić źle, brzydko, nieestetycznie. Liczy się postawa serca. Jeśli rysując/szkicując/ozdabiając kierujesz swe serce ku Stwórcy i Dawcy wszelkich talentów, to co zrobisz będzie piękne, nawet jeśli z plastyki zawsze miałeś pały. Jeśli zrobisz to z miłością, Jemu będzie się podobać.

Więc... nie rysuję (z głowy, bo zdarza mi się przerysować rysunek znaleziony w książce czy internecie) bo nie wiem jak się za to zabrać, może kiedyś stanę się odważniejsza, na tę chwilę swoją przygodę z BJ zaczęłam głównie od ozdobnego przepisywania wersetów, które chcę zapamiętać, wyróżnić. Można to robić to na tysiąc innych sposobów, tu panuje wolność i dowolność. Widziałam prace, w których autor tak się bał braku własnych zdolności, że w całości wykonane były z naklejek, inne gdzie ktoś używając tylko dziecięcych kredek ilustrował sceny z Ewangelii, na jeszcze innych znaleźć można wyłącznie nakreślone długopisem przemyślenia czy cytaty z kazań. Polecam zajrzeć na Pinterest i poszukać inspiracji, sprawdzić co Wam najbardziej pasuje, znaleźć własny styl journalingu.


Teraz trzeba zastanowić się jaką strategię obieramy. Prowadzimy nasz journal (tak, mnie też uszy bolą, ale jak to przetłumaczyć?) w osobnym zeszycie/na osobnych kartkach, czy bezpośrednio na stronicach Biblii? W pierwszym przypadku nie mam o czym gadać, bo sprawa jest prosta – dozwolone jest wszystko :) W drugim sprawę komplikuje papier, na którym wydrukowane jest Pismo Święte. Zazwyczaj jest to cienka bibuła, przez którą większość znanych nam pisadeł będzie przebijać - do tej pory byłam przekonana, że tylko ołówkiem mogę pisać na marginesach i podkreślać. Jakież było moje zdumienie, gdy odkryłam Micron Pen firmy Sakura

 oraz Marvy for drawing firmy Uchida. 

Są to cienkopisy do artystycznego pisania/rysowania, które występują w kilku rozmiarach i te cieniutkie (003, 005, 01) nie przebijają, a dzięki swoim rozmiarom są bardzo precyzyjne.
Do tego kredki, których też, jak się dowiedziałam, jest milion rodzajów. Ja dostałam na urodziny kredki akwarelowe, można używać ich na sucho, jak tradycyjnych kredek, lub na mokro z pomocą pędzla, jak farb akwarelowych.

 Mam też świetne, dwukolorowe kredki Colorino, są niedrogie a bardzo przyjemne i miękkie.

Suche pastele są prostym środkiem do tworzenia delikatnego tła, można je pięknie cieniować. Dobrze jest na koniec pracy utrwalić ją lakierem do włosów, bo pastele lubią się rozmazywać.
 (to jedna z moich pierwszych ilustracji, tło jest właśnie pastelami "zrobione")

Do tego mogą przydać się naklejki z alfabetem i coś, co ja bardzo lubię, czyli stemple. Zawsze uwielbiałam efekt jaki dają, dlatego namiętnie ich używam w journalingu. Tu trzeba być niezwykle ostrożnym z tuszem, bo większość tuszy przebije przez bibułę, ale odkryłam chalk edgers, których można używać zarówno jako tuszu do stempli, jak i na wiele innych sposobów.


Jest jeszcze coś, czego efekt zawsze mi się podobał, z fascynacją zaobserwowałam że niektóre journalingujące panie z facebookowej grupy tego używają, długo szukałam nazwy tego narzędzia i w końcu zdobyłam! A nazywa się to wytłaczarka DYMO i można dzięki niej na specjalnej taśmie stworzyć takie naklejki:



Przydatne są też taśmy washi tape, którymi można zaznaczać wybrane strony, a także ozdabiać marginesy. 


Tak naprawdę ogranicza nas tylko wyobraźnia oraz możliwości papieru, na którym wydrukowano naszą Biblię. Na początek polecam zaopatrzyć się w cieńszy cienkopis z rodzaju wymienionych wyżej oraz miękkie kredki i szukać drogi „pamiętnikowania”, która Wam będzie najbardziej pasować i stopniowo zaopatrywać się w kolejne narzędzia, albo zostać przy samym cienkopisie, jak np tu:
źródło

Jak widać, nie jest konieczna wielość narzędzi czy wyjątkowy talent. Ważne jest coś zupełnie innego. O tym jak w końcu się zabrać do journalingu we własnej Biblii, w następnym poście.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Izdebka , Blogger