3/02/2018

Najlepsza po orginale wersja Biblii (nie tylko dla dzieci)

Przyznam, że od "zawsze" (długie lata pracowałam jako niania, miałam więc rozeznanie w ofercie wydawniczej) ubolewałam nad wersjami Pisma Świętego, które można zaserwować kilkulatkowi. Widziałam wiele ładnych kartonowych książeczek  o Adamie, Ewie i raju, o Noem i arce, o Mojżeszu i Morzu Czerwonym, czy nawet o Jonaszu i wielorybie, ale nic sensownego, co nadawałoby się dla dziecka w pierwszych klasach szkoły podstawowej, a nie byłoby tylko zbiorem historii.
Minęły lata i nadszedł czas, gdy ten problem mógłby mnie dotknąć, gdyż najstarsze z moich dzieci osiągnęło cudowny wiek lat sześciu, a oto, ku mej bezbrzeżnej radości, na polskim rynku ukazał się tytuł, który znałam już wcześniej z amerykańskich stron. Co to za książka?



"Z Jezusem przez Biblię" autorstwa Sally Lloyd- Jones, wydane przez wydawnictwo Aetos. Podtytuł " W każdej opowieści słychać Jego imię" zdradza już nieco ze specyfiki tej pozycji.
Jest to przełożona na współczesny, dostosowany do poziomu dzieci język Biblia od Stworzenia aż po Apokalipsę. To wielka rzadkość, żeby Apokalipsa była w wydaniu Pisma Świętego dla dzieci. Tak jak i rzadko zdarzają się w nim interpretacje Księgi Izajasza, Nehemiasza czy Listów Pawłowych. A tu są.
Cała książka ukazuje ogrom Bożej Miłości wobec nas, której szczytem jest Osoba Jezusa.
Autorka tak tłumaczy dzieciom, czym jest Biblia: "Biblia nie jest księgą zasad ani księgą o bohaterach. Jest przede wszystkim Opowieścią. Opowieścią przygodową o szlachetnym Królu, który przybywa z dalekiego kraju, żeby odzyskać zaginiony skarb. Opowieścią miłosną o dzielnym Księciu, który opuszcza swój pałac i zostawia wszystko co ma, żeby uratować swoją ukochaną.
(...)
Najważniejszą postacią tej Opowieści jest pewne Dziecko. W każdej historii biblijnej słychać Jego imię. To Dziecko jest jak brakujący kawałek układanki, który pozwala dopasować do siebie wszystkie pozostałe jej części, tak by naszym oczom ukazał się piękny obraz."
(najchętniej przepisałabym całą książkę, tak jest piękna, ale prawo tego zabrania ;) )


Niebo musi zejść do nas, bo sami za nic się tam nie damy rady wspiąć - piękne, prawda?

Mimo że to książka dla dzieci, pozwoliła mi zrozumieć nieco lepiej Stary Testament i zanurzyć się w tej nieogarnionej, Bożej miłości, którą Sally Lloyd- Jones tak pięknie opisuje od pierwszej do ostatniej strony. W zasadzie co wieczór, podczas czytania dzieciakom kolejnych opowieści o nadziei, o wyczekiwani Odkupiciela i w końcu o Jego przyjściu, nauczaniu i ofierze, moje serce tęskniło i nawracało się do swojego Pana. Myślę więc, że powinien ją też przeczytać każdy dorosły, który ma czasem potrzebę prostymi słowami usłyszeć, że jest ukochanym dzieckiem Boga.

Tym, co dla mnie jest też niezwykle ważne, jest strona estetyczna książki i tu pozycja też spisała się na medal. Ilustracje są w przepięknych barwach, zajmują całe strony, a postaci, mimo że narysowane prostą kreską, robią niezwykle sympatyczne wrażenie.

Na koniec zostawiam Was z fantastycznym streszczeniem listów św. Pawła, który oddaje istotę chrześcijaństwa.

"Nie musicie być najlepsi z najlepszych, żeby Bóg Was pokochał. Wystarczy, że uwierzycie w to, co zrobił Jezus, i będziecie go naśladować”.

Amen!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Izdebka , Blogger